Lena siedziała w milczeniu wpatrując się w chłodny blask kamieni.
– O czym myślisz? – zagadnęła Melisandra.
Znała swoją przybraną siostrę całe życie i wiedziała, że przez jej głowę galopuje teraz tysiąc myśli.
– O… matce… – odpowiedziała Lena z wahaniem. – Ty wiesz, że ja nigdy, przenigdy nie myślałam o kobiecie, która mnie urodziła? Jakby w ogóle nie istniała. A teraz…
– To musi być bardzo dziwne uczucie – zgodziła się Melisandra.
– Jest bardzo dziwne.
Lena podniosła wzrok:
– Ty coś wiesz.
Melisandra zawahała się przez moment.
– Pewnie nie to, co byś chciała – uśmiechnęła się lekko. – Nie wiem kim była ta kobieta. Ani co wspólnego ma z tą całą historią Aldara. Nasza babka miała z nią jakieś konszachty. Jeździły razem do Magicznych w Puszczy. Pamiętasz? Zawsze ci mówiła, że jesteś tam bezpieczna. Mnie nie pozwalała samej wchodzić do Lasu, a ty zawsze mogłaś. Coś w tym musi być…
Lena uśmiechnęła się do wspomnieć z dzieciństwa.
– Natomiast owszem, wiem gdzie jest ta twoja siostra – kontynuowała niechętnie Melisa. – Aldara wręczyła mi dwie identyczne przesyłki. Jedną dla ciebie, drugą dla zielarki w Salvii. Jak ją zobaczyłam, myślałam że spadnę z konia. Wcale się nie dziwię, że Elaine myślała, że jesteście jedną osobą.
– Jaka ona jest? – zapytała z wahaniem Lena.
– Identyczna. Jakbyś spojrzała w lustro. Ma nieco inny głos, ale ten sam ton, te same miny. Chyba tylko jest bardziej stanowcza niż ty.
– Może się pierwsza urodziła – zgryźliwie odparowała Lena. – Albo ty miałaś na mnie zły wpływ w dzieciństwie.
– O, widzisz. Cieszę się, że wracasz do siebie. Bo strasznie nie lubię, jak jesteś jaka milcząca. Boję się – Melisa wytknęła język jak psotne dziecko i obie się roześmiały.
– Salvia, mówisz… To nie tak daleko…



Discover more from Wiedźmi Świat
Subscribe to get the latest posts sent to your email.