Komu w drogę…

Maggie powoli oddawała nadzór nad lecznicą Stelli i częściej bywała w ciągu dnia na Zamku. Szykowała się do kolejnej podróży.– Widziałam Garego z wozem mieszkalnym na dziedzińcu – zagadnęła Lady Elaine. – To wasz?– Tak – westchnęła Maggie. – Mam nadzieję, że załatali wszystkie dziury, bo za kilka dni ruszamy w drogę.– Jak możecie się … Czytaj dalej Komu w drogę…