Lekcje

Linette zyskała pewien respekt wśród mieszkańców Starego Zamku, ale to nie zwalniało jej z codziennych obowiązków. A jednym z nich była opieka nad panną Moną.

Od przyjazdu do Doliny Persivala Mona szybko nabierała „gminnych” manier, ku niekłamanej uciesze wuja i zdecydowanie mniejszemu entuzjazmowi swojej opiekunki. Teraz też zniknęła gdzieś bez śladu, a dzieci Kordelii sugerowały, że mogła udać się do wieży.

No właśnie… wieża… Z zajmującym ją Haroldem Linette nie miała najlepszych relacji… Ale cóż – taka praca! Westchnęła i wspięła się po stromych schodach.

– Panie, wybacz, że przeszkadzam, ale Panna Mona powinna zejść na dół. Matka jej szuka.

Harold przybrał swój ponury wyraz twarzy i odparł:

– Cóż… tak się składa, Linette, że to jej matka przysłała ją do mnie. Z pytaniem, czy nie udzieliłbym jej lekcji.
– Lekcji – poprawiła Harolda Lady Elaine, która pojawiła się bezszelestnie za plecami Linette. – LEKCJI. Chciałam cię prosić o regularne nauki.

Bawiąca się z krukiem Mona spojrzała na matkę bez entuzjazmu.
– Muszę? Oj mamo… Lina, powiedz coś!

Linette i jej pani wymieniły spojrzenia, ostentacyjnie przewracając oczami. Harold z grymasem spojrzał przez okno.

– Jeśli chcesz pisać do Svena, to owszem – Elaine była nieugięta. – Chyba nie myślisz, że będziesz komuś dyktować opowieści o swoim kruku albo historie o tym, jak z dziećmi służby próbowałaś wchodzić na drzewa w sadzie…

Mona zarumieniła się i spoglądając z ukosa przyznała, że faktycznie, wolałaby dzielić się takimi historiami bez pośredników.

– Myślisz, że Sven umie czytać i pisać? – zapytała.
– Nie wiem, moja droga – odparła Elaine. – Najlepszym sposobem na znalezienie odpowiedzi na to pytanie jest wysłanie do niego listu. Który najpierw trzeba NAPISAĆ.


Discover more from Wiedźmi Świat

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

1 Comment

Dodaj komentarz