Ledwo zamknęły się za nimi drzwi, Melisandra w mgnieniu oka znalazła się przy oknie:
– Nigdy nie zapominam twarzy, siostro – syknęła przystawiając sztylet do gardła Linette. – Wiem kim jesteś. Widziałam cię w Forcie. Zanim królewskie oddziały zrównały go z ziemią.
Linette zamarła. Wiedziała, że kiedyś może spotkać kogoś, kto zna jej prawdziwą tożsamość. Ta chwila właśnie nadeszła.

Lady Elaine zatrzymała się przed schodami.
– Zaczekaj Persivalu, poślę Linette po Monę. Niech się ogarnie przed wieczerzą… Podobno ta zgraja buszowała w warzywniku…
Zawróciła w stronę Sali. Po chwili Persival usłyszał jej krzyk.


Melisandra żądała wyjaśnień. Persival stanowczo zablokował drzwi. Elaine nie miała wyjścia.
– Tak. Linette nie jest zwykłą służką. I… tak: była w Forcie podczas jego likwidacji. Jeden z dowódców doniósł królowi, że Fort zdradził i szykuje zamach, aby oddać władzę Arnoldowi. Nasz oddział został wysłany do zlikwidowania… problemu. I… Ona miała piętnaście lat. Nie mogłam jej zabić. Wzięłam ją pod swoją opiekę, na własną odpowiedzialność. Od tamtej pory jest moją sługą, ochroną, pomocą. Nigdy nie miałam zastrzeżeń co do jej lojalności.
Elaine powoli odwróciła się do zebranych.
– Była dzieckiem, kiedy trafiła do Fortu. Kadeci nie zdradzili króla. Wykonywali rozkazy i nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.
W Sali zapadła cisza.


– TY byłaś w oddziale? – zapytał cicho Persival.
– Pięć lat. Po likwidacji Fortu odeszłam. Nigdy więcej nie wzięłam broni do ręki. Poślubiłam Godfryda i zostałam najbardziej wyfiokowaną idiotką stolicy. – Elaine nie mogła powstrzymać uśmiechu. – Rozmawiającą z arystokratkami o sukniach i perfumach. Z wyszkoloną na zawodowego zabójcę pokojówką. Czy to nie brzmi groteskowo?
Melisandra opuściła rękę ze sztyletem. Persival walczył ze śmiechem.
– Pięknie… Czyli nasza historia jest o wiele bardziej szalona, niż ktoś mógłby to sobie wymyślić – powiedział. – Co teraz?
– Wolałabym utrzymać te rewelacje w tajemnicy – odparła Elaine. – Nie jestem pewna, czy opowiadanie o naszej historii byłoby właściwe.
Persival spojrzał na dwie adeptki Fortu, stojące z niemal identycznymi minami pod oknem.

– Nie jestem pewien, moja droga, czy to możliwe. Ale dobrze: nie będziemy wygłaszać oficjalnych obwieszczeń… Chociaż myślę, że takie wyjaśnienia mogłyby nieco oczyścić panującą tu ostatnio atmosferę…
Elaine odetchnęła z ulgą.
– Co do tego oczyszczania, to chyba mieliśmy zajrzeć do starego skrzydła, mój drogi…
Fort
Tajna Akademia Królewska, szkoląca agentów specjalnych. Trafiały do niej wybitnie zdolne dzieci. Spędzały tam 10-15 lat. Po ukończeniu nauki na ogół zostawały emisariuszami władców, osobistą strażą królewską lub medykami, mistrzami walk czy alchemii.
Po niesławnej zdradzie i likwidacji całej załogi Fortu, został on odbudowany w późniejszych latach.
Discover more from Wiedźmi Świat
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
No dobra. Tego się nie spodziewałam. 😱
SURPRISE!
Co to miało być?!
HA!