W Starym Zamku tegoroczne Zimowe Przesilenie nikogo nie napawało entuzjazmem. Dziwny to był rok. A co gorsza: nie wiadomo było, w którą stronę potoczą się wydarzenia. Jednak po zrzuceniu uroku, rzuconego przez Arnolda, mieszkańcom Zamku udało się naprawić najpilniejsze szkody i mogli w miarę spokojnie myśleć o zimie.



Persival: Jak co roku witam was na skromnej uczcie świątecznej… O, Lena! Czekaliśmy na ciebie.
Harold: Zechcesz zająć miejsce?
Lena: Dziękuję.
Persival: Życzmy sobie, aby każdy dzień przynosił nam więcej światła…
Gary: Metaforycznie?
Maggie: Realnie też by się przydało…
Persival: Och, może być jedno i drugie przecież!
Wszyscy: Szczęśliwego Przesilenia!
Harold: Co to za hałas?!?




Zamkowe drzwi zatrzasnęły się z hukiem a w progu Wielkiego Hallu stanęła ośnieżona postać.
– Przepraszam za najście, ale chyba nie mam wyjścia!
– STELLA???
Stella: Wracałam z Ravenii. Najpierw most się zawalił. Czekaliśmy pół wieku na przeprawę. Jacyś idioci nas podjeżdżali. Że czarownic szukają, czy coś. No jakie bzdury, słowo daję… Moi chłopcy ich pogonili. Wreszcie udało nam się przeprawić przez rzekę. Ten człowiek chyba pierwszy raz od pradziadka prom wyciągnął. I tuż przed granicą dostaję kruka od ojca, że mam NIE WRACAĆ!!! Tylko jechać prosto tutaj! Czy wy coś z tego rozumiecie???
Maggie: Więcej, niż byśmy chcieli…
Persival: Rozgrzej się przy ogniu. Zaraz ci podam trochę potrawki.
Stella: Ooo, potrawka Kordelii… Marzyłam o niej! Dajcie też coś chłopakom. Strasznie wymarzliśmy! Ten młody od Hectora zajął się końmi, ale moi chcieli wszystkiego sami dopilnować…
Harold: Zaraz wezmę ich do czeladnej. Tam jest rozpalone. Tak samo w izbie nad stajnią. Nie martw się o swoich gwardzistów.
Dlaczego Eryk nakazał córce przerwanie podróży do domu? O tym z pewnością dowiecie się z kolejnych odcinków…
Discover more from Wiedźmi Świat
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
❄️❄️❄️❄️